19.11.2019 Spotkanie z Pawłem Piotrem Reszką, autorem książki ,,Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota”
19 listopada 2019 r. miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w spotkaniu autorskim odbywającym się w Ośrodku ,,Brama Grodzka – Teatr NN”, na którym Paweł Piotr Reszka promował swoją najnowszą książkę „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota”. Zapraszam Was na krótką relację z tego wydarzenia.
Paweł Piotr Reszka urodził się w 1977 r. Ukończył historię na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i podyplomowe dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje jako dziennikarz w lubelskim oddziale „Gazety Wyborczej”. Był dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii reportaż prasowy. W 2016 został laureatem Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki za książkę „Diabeł i tabliczka czekolady”.
Spotkanie rozpoczęło się kilka minut po godzinie osiemnastej, od przeczytania przez Witolda Dąbrowskiego, zastępcy dyrektora Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, fragmentu książki.
Potem głos przejął prowadzący spotkanie, który zaczął od tego, że Brama Grodzka jest idealnym miejscem na to wydarzenie, ponieważ mieści się ona tuż obok nieistniejącej już dzielnicy żydowskiej, co z kolei doskonale komponuje się z opisanym w „Płuczkach” tematem. Następnie przeszedł do rozmowy z głównym bohaterem wieczoru. Paweł Piotr Reszka zaczął od tego, że nie miał wcześniej pojęcia o poszukiwaczach żydowskiego złota. Po raz pierwszy usłyszał o tym zjawisku od Roberta Kuwałka (polskiego historyka, autora rewelacyjnej monografii „Obóz zagłady w Bełżcu”) i od tego momentu krążyła mu po głowie myśl, żeby dowiedzieć się, czy był to powszechny proceder czy raczej margines.
Przyznał, że bardzo trudno mu było namówić mieszkańców Bełżca na rozmowę o tych wydarzeniach, a gdy już mu się to udało, to był wstrząśnięty obojętnością, z jaką o tym mówili („A Pan by nie wziął?” Nie uważam, że było to złe. Przecież byli to Żydzi”). Nie mógł nadziwić się, że ludzie, którzy słyszeli krzyki ofiar obozów śmierci, zaraz po ucieczce Niemców, zabrali się do tego obrzydliwego procederu. Autor zaznaczył, że starał się w tym reportażu przedstawić zarówno tych zajmujących się kopaniem, jak i tych, którzy to zjawisko potępiali. Mnie najbardziej zszokowała informacja, że udokumentowane są przypadki tej makabrycznej „gorączki złota” jeszcze w 1985 roku!!! Na koniec spotkania nastąpił czas na pytania ze strony publiczności. Pan Reszka zapytany o postawę duchowieństwa w tej sprawie, odpowiedział, że tylko jeden ksiądz apelował o „niechodzenie na cmentarz”. Cała reszta pozostawała bierna.
Po około osiemdziesięciu minutach, spotkanie dobiegło końca. Do autora ustawił się ogonek osób chętnych na podpisanie książki. Po chwili oczekiwania w kolejce, udało mi się podejść do Pana Pawła, zamienić z nim kilka słów i zdobyć na dedykację na moim egzemplarzu.
Bardzo się cieszę, że udało mi się wziąć udział w tym wydarzeniu, aczkolwiek po spotkaniu przez dłuższy czas dochodziłem do siebie. Nie miałem do tej pory pojęcia o ludziach, którzy trudnili się szukaniem żydowskiego złota po drugiej wojnie światowej, dlatego z ogromną przyjemnością sięgnę po „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota”. Chociaż mam świadomość, że nie będzie to łatwa lektura.