Jacek – Anna Bikont, Helena Łuczywo
Zaryzykuję stwierdzenie, że dla większości osób z mojego pokolenia, Jacek Kuroń kojarzy się z dżinsową kurtką, zachrypłym głosem i zasiłkiem dla bezrobotnych. Tymczasem odegrał on niewątpliwie wielką rolę w polskiej polityce drugiej połowy XX wieku.
Anna Bikont urodziła się 17 lipca 1954 roku w Warszawie. Jest absolwentką biologii i psychologii. Pracowała jako asystentka na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Od pierwszego do ostatniego numeru (1982–1989) pracowała w zespole „Tygodnika Mazowsze”, pisma podziemnej Solidarności. Współtworzyła też „Gazetę Wyborczą”, z którą związana jest do dzisiaj. Jest autorką i współautorką książek oraz zbiorów reportaży, za które otrzymała wiele literackich nagród. W 2017 roku otrzymała doktorat honoris causa uniwersytetu w Göteborgu.
Helena Łuczywo urodziła się 18 stycznia 1946 roku w Warszawie. Ukończyła w 1969 Wydział Ekonomii Politycznej na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studiowała też anglistykę. Uczyła angielskiego w szkole, dopóki nie dostała zakazu pracy. Uczestniczka akcji pomocy robotnikom w Ursusie po strajkach w czerwcu 1976, współpracowniczka Komitetu Obrony Robotników, w 1977 roku zakładała i redagowała pismo „Robotnik”. W czasie legalnej Solidarności szefowa Agencji Solidarność. Ukrywała się w stanie wojennym, zakładała i redagowała „Tygodnik Mazowsze”, największe pismo podziemnej Solidarności (do 1989). Reprezentowała prasę związkową w czasie rozmów Okrągłego Stołu. W 1989 roku zakładała „Gazetę Wyborczą”, w której pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego.
Jacek Kuroń urodził się 3 marca 1934 we Lwowie. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, na Wydziale Historycznym. W 1949–53 był członkiem ZMP, należał również do PZPR . W 1965 wspólnie z Karolem Modzelewskim opracował „List otwarty do członków PZPR”, a w 1975 był sygnatariuszem Listu 59. Współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników. Od 1980 członek NSZZ „Solidarność”, doradca Krajowej Komisji Porozumiewawczej (członek Rady Programowo-Konsultacyjnej) i Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. W okresie PRL wielokrotnie więziony. W 1988 współtwórca Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym „Solidarności” Lechu Wałęsie. Uczestnik obrad plenarnych Okrągłego Stołu oraz w podzespole ds. reform politycznych. W latach 1989-2001 poseł na sejm RP. Dwukrotny minister pracy i polityki społecznej. W 1995 kandydował na urząd Prezydenta RP (9,23% głosów). W 1998 został odznaczony Orderem Orła Białego. Zmarł 17 czerwca 2004 w Warszawie.
Książka podzielona jest na trzydzieści pięć rozdziałów. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pierwsze dwa z nich, poświęcone są dziadkowi i ojcu bohatera tej biografii. Z początku wydawało mi się to mało interesujące. Jednak po przeczytaniu kilkuset stron tej lektury zrozumiałem, że był to konieczny zabieg, ponieważ były to osoby niezmiernie ważne dla Kuronia i które w dużym stopniu ukształtowały jego charakter. W kolejnych częściach autorki przedstawiły życie Jacka od narodzin, aż do jego śmierci. Niektóre rozdziały trochę się dłużą (Z drugiej strony, każdy z nas ma w życiu mniej lub bardziej interesujące momenty.), a niektóre z nich czyta się jednym tchem. Rewelacyjne są fragmenty, które opisują pobyty Kuronia w więzieniu. Generalnie podzieliłbym tę biografię na dwie części. Do pierwszej obejmującą okres do 1989 roku nie mam żadnych uwag. Autorki rewelacyjnie przedstawiły działalność opozycyjną Jacka. Natomiast dużo gorzej wypada druga część. O ile jeszcze rozdziały dotyczące obrad Okrągłego Stołu i pierwszego ministrowania wypadają bardzo przyzwoicie, to dalej jest niestety dużo gorzej. Do tego momentu, Anna Bikont i Helena Łuczywo opisywały życie Kuronia bardzo szczegółowo, natomiast ostatnie lata jego życia potraktowały bardzo wyrywkowo. Kampanii prezydenckiej w 1995 roku poświęciły zaledwie kilka stron, a o trwającym piętnaście miesięcy drugim ministrowaniu wspomniały tylko w przypisie. Tak samo niewiele mogłem dowiedzieć się na temat drugiego małżeństwa Jacka, w odróżnieniu od pierwszego związku z Gajką, który jest w tej biografii przedstawiony z niemal najbardziej intymnymi szczegółami.
Bardzo doceniam to, że chociaż autorki były przyjaciółkami Kuronia, to nie przedstawiły go w tej książce, jako człowieka bez skazy. Z biografii wyłania się obraz człowieka z jednej strony uwielbianego przez społeczeństwo, a zarazem znienawidzonego przez władzę PRL, z drugiej zaś, nerwusa i mitomana, który poświęcił życie rodzinne dla walki o wolną Polskę. Czytając tę lekturę, ogromnie zaskoczył mnie fakt dotyczący Maćka Kuronia, którego do tej pory znałem, jako pana z telewizji, który prowadził programy kulinarne. Tymczasem okazuje się, że był on w młodości prężnie działającym opozycjonistą.
„Jacek” to bardzo dobra książka. Gdyby nie to, że autorki ostatnie lata życia Kuronia potraktowały trochę po macoszemu, to moja ocena byłaby jeszcze lepsza. Chociaż nie jest to najlżejsza lektura, którą przeczytacie w jeden wieczór, to zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Jacka Kuronia można lubić, albo się kompletnie z nim nie zgadzać, ale był on bez wątpienia jedną z najważniejszych i najbardziej barwnych postaci polskiej polityki. Bardzo żałuję, że obecnie takich polityków już nie ma.
Moja ocena: 7/10
Czytaliście „Jacka”? Co sądzicie o tym polityku? Zapraszam do komentowania.