Kariera Nikodema Dyzmy – Tadeusz Dołęga-Mostowicz
„Kariera Nikodema Dyzmy” autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, to jedna z tych książek, do których zawsze wraca się z ogromną przyjemnością.
Tadeusz Dołęga-Mostowicz urodził się 10 sierpnia 1898 w folwarku Okuniewo koło Głębokiego. W 1915 ukończył gimnazjum w Wilnie, a następnie rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Kijowie. Należał w tym czasie do konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. W 1917 przerwał studia i wyjechał do Warszawy, gdzie zaciągnął się ochotniczo do wojska. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W latach 1922-1926 był współpracownikiem, a następnie redaktorem dziennika „Rzeczpospolita”. Jako felietonista używał wówczas pseudonimu C. hr. Zan. W 1927 Dołęga-Mostowicz został pobity przez nieznanych sprawców. Po porwaniu i pobiciu pisarz stracił zdrowie i wycofał się z działalności dziennikarskiej na rzecz pracy literackiej. W stopniu kaprala podchorążego brał udział w wojnie obronnej Polski 1939. Istnieje kilka wersji ostatnich chwil Tadeusza Dołęga-Mostowicza. O ile bezspornym jest, że poległ w granicznym miasteczku Kuty, o tyle okoliczności tego wydarzenia nie są do końca jasne. Prawdopodobnie stało się to w czasie walki polskiego patrolu osłonowego, którym dowodził, z sowieckimi żołnierzami. Również dokładna data jego śmierci pozostaje nierozstrzygnięta. Wśród historyków przeważa dzień 20 września, jednak popularna jest także opinia, że Mostowicz zginął dwa dni wcześniej, tj. 18 września.
Nikodem Dyzma, bezrobotny urzędnik pocztowy z prowincji, przybywa do Warszawy w poszukiwaniu pracy. Zrządzeniem losu znajduje na ulicy zaproszenie na raut dla dyplomatów i osób z wyższych sfer. Omyłkowo uznany za ważnego gościa, zostaje wpuszczony do środka, gdzie daje pokaz obcesowego zachowania. Przynosi mu to nie tylko poklask i uznanie zebranego towarzystwa, ale i otwiera drzwi do oszałamiającej kariery.
„Kariera Nikodema Dyzmy” jest satyrą na międzywojenną elitę polityczną. Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał tę książkę w odwecie za to, że został pobity przez ludzi związanych obozem sanacji, nieakceptujących jego krytycznych wypowiedzi na temat ówczesnej władzy i Piłsudskiego. Autor przedstawił w niej śmietankę towarzyską, jako ludzi naiwnych i pazernych, dla których liczą się tylko splendor i dobra zabawa. W tym towarzystwie doskonale odnalazł się tytułowy bohater, który pomimo braku kultury i wykształcenia, został wyniesiony przez elity na coraz wyższe stanowiska. Czytając „Karierę Nikodema Dyzmy” odniosłem wrażenie (podobnie jak w przypadku ,,Folwarku zwierzęcego„), że pomimo upływu blisko dziewięćdziesięciu lat od jej napisania, powieść nie straciła nic na aktualności. Jak wielu Nikodemów Dyzmów robi kariery w obecnej polityce? Czy politycy nie myślą przede wszystkim o własnych korzyściach, a nie o wyborcach, którzy ich wybrali?
Książkę czyta się znakomicie od pierwszej do ostatniej strony. Mam wrażenie, że w tej lekturze nie ma zbędnych fragmentów. Autor doskonale przedstawił przekrój społeczeństwa okresu międzywojennego: od prostytutki do księcia, od robotnika do ministra. Właściwie każdy z bohaterów jest na swój sposób ciekawy i trudno mi znaleźć jakąś postać, która nie wnosi nic do treści. Zdecydowanie najciekawszym z bohaterów jest Żorż Ponimirski, który chociaż jest uznawany za wariata, okazuje się jedyną rozsądną osobą.
„- Milczeć – wrzasnął Ponimirski i jego blada twarzyczka chorowitego dziecka zrobiła się czerwona z wściekłości. – Milczeć! Sapristi! Z was się śmieję! Z was! Elita! Cha, cha, cha… Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu, wasz Cincinnatus, wasz wielki człowiek, wasz Nikodem Dyzma to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! Idiota, nie mający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii. To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania! Przyjrzyjcie się jego mużyckiej gębie i jego prostackim manierom! Skończony tuman, kompletne zero! Daję słowo honoru, że nie tylko w żadnym Oksfordzie nie był, lecz żadnego języka nie zna! Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. Sapristi! Czy wy tego nie widzicie? Źle powiedziałem, że on was za nos wodzi! To wy sami wwindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów. Z was się śmieję, głuptasy! Z was! Motłoch!…”
Oceniając „Karierę Nikodema Dyzmy” nie sposób nie wspomnieć o rewelacyjnym serialu Jana Rybkowskiego, który został nakręcony na podstawie powieści Dołęgi-Mostowicza. Główną rolę zagrał w nim genialny Roman Wilhelmi, a na ekranie towarzyszą mu m.in. Jerzy Bończak, Bronisław Pawlik, Bogusz Bilewski i Wojciech Pokora.
„Kariera Nikodema Dyzmy” to doskonała książka. Niedłużąca się ani na moment akcja, świetnie zarysowane postacie i duża dawka humoru sprawiają, że zaliczam tę lekturę do najlepszych powieści w polskiej literaturze. Jeżeli jeszcze nie czytaliście tej książki, to jak najszybciej nadróbcie tę zaległość, a potem porównajcie ją z serialem. W obu przypadkach satysfakcja i dobra zabawa gwarantowana.
Moja ocena: 9/10
Czytaliście „Karierę Nikodema Dyzmy”? Lubicie twórczość Tadeusza Dołęgi-Mostowicza? Zapraszam do komentowania.