• BLOG
  • LISTA KSIĄŻEK
  • KONTAKT I WSPÓŁPRACA
  • O MNIE

„Cóż to czytasz Mości Książę? Słowa, słowa, słowa.” - William Shakespeare­

Klawo, jadziem! – Stanisław Grzesiuk

Klawo, jadziem! – Stanisław Grzesiuk

Każdy, kto zagląda na mojego bloga na pewno wie, że Stanisław Grzesiuk jest moim ulubionym polskim pisarzem, a jego „Pięć lat kacetu” to jedna z trzech moich ukochanych książek. Zawsze mocno żałowałem, że Grzesiuk zmarł bardzo młodo i zdążył napisać tylko trzy powieści oparte na swojej biografii. Dlatego możecie sobie wyobrazić moją radość, gdy dowiedziałem się, że nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ma ukazać się „Klawo, jadziem!”.

Stanisław Grzesiuk – pisarz samouk, popularny wykonawca piosenek warszawskiego folkloru miejskiego. Urodził się 6 maja 1918 r. w Małkowie koło Chełma. Gdy miał dwa lata, jego rodzice przenieśli się do Warszawy. Do 1940 roku mieszkał na Czerniakowie. W tymże roku został aresztowany i wysłany na roboty przymusowe do Niemiec, skąd został następnie wysłany do obozów koncentracyjnych w Dachau, a następnie Mauthausen-Gusen. Tam przebywał do momentu wyzwolenia obozu przez Amerykanów. Od 1947 r. zmagał się z gruźlicą płuc. Zmarł 21 stycznia 1963 r. w Warszawie. Jest autorem trzech powieści: „Boso, ale w ostrogach”, „Pięć lat kacetu” i „Na marginesie życia”.

„Klawo, jadziem!” to zbiór nieznanych do tej pory szerszemu gronu czytelników utworów autorstwa króla szemranych ulic. Książkę podzielona jest na cztery rozdziały. Pierwszy z nich zawiera sześć opowiadań, które są napisane w zupełnie innym stylu niż grzesiukowa trylogia. Nie ma w nich prawie wcale charakterystycznego dla Staśka humoru, za to każde z nich przepełnione jest smutkiem. Autor pisze w nich o śmierci, zemście więźniów obozów koncentracyjnych na swoich oprawcach, urazie do niemieckiej mowy, a także o ludziach, którzy na różne sposoby próbują sobie radzić w powojennej rzeczywistości.

Druga część obejmuje pięć felietonów, które Grzesiuk publikował na łamach tygodnika „Stolica”. Pierwsze cztery są jakby żywcem wyjęte z „Boso, ale w ostrogach”. Stasiek wspomina w nich swoje dzieciństwo i młodość. Opisuje jak wyglądał przed wojną jego ukochany Czerniaków, w jaki sposób spędzał wraz ze swoją ferajną wolny czas i co chwila przytacza zabawne anegdoty z życia swojej dzielnicy.

„Parter i pierwsze piętro zajmowali lokatorzy, którzy mieli „stałe” prace. Drugie i trzecie ci, którzy zarabiali dorywczo. Czwarte, na którym były maleńkie klitki facjaty, zajmowali ci, o których można było powiedzieć, że żyją, bo nie mają na pogrzeb.”

Natomiast w ostatnim felietonie autor przyznaje, że nie do końca potrafi odnaleźć się w powojennej Warszawie. Czuć w tym artykule tęsknotę za stolicą, której już nie ma, za prawdziwymi warszawiakami i za ciętym, lecz grzecznym humorem.

Trzecia część zawiera ciekawe przemówienie Staśka na temat walki z alkoholizmem, a w ostatnim rozdziale znajdziemy kilkanaście tekstów piosenek, które autor „Pięciu lat kacetu” wykonywał przy każdej możliwej okazji.

Ogromnym plusem tej książki jest to, że jest ona okraszona bardzo dużą ilością materiałów pochodzących z archiwum rodziny Grzesiuka. Mamy możliwość zobaczenia nigdy wcześniej niepublikowanych zdjęć, rękopisów, listów i umów wydawniczych.

„Klawo, jadziem!” to obowiązkowa lektura, dla wszystkich wielbicieli warszawskiego barda. Na pewno nie jest to tak genialna książka, jak trzy powieści Stanisława Grzesiuka, dlatego warto potraktować ją jednak, jako swego rodzaju ciekawostkę i dopełnienie trylogii. Jestem ogromnie szczęśliwy, że ta lektura się ukazała i pozwoliła mi raz jeszcze spotkać się z twórczością mojego ukochanego autora. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu sięgnięcie po którąś z książek króla szemranych ulic i podobnie jak ja, zachwycicie się humorem Grzesiuka. Życzę Wam tego z całego serca.

Moja ocena: 8/10

Czytaliście „Klawo, jadziem!”? Co sądzicie o pomyśle wydawania nieznanych felietonów, opowiadań itp. zmarłych pisarzy? Zapraszam do komentowania.

Napisane przez Oczytany - 6 lutego 2019
Tagi | Literatura obyczajowa, Opinia, Stanisław Grzesiuk, Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Zobacz też

Strach. Opowiadania kresowe – Stanisław Srokowski

20 września 2017

Milczenie owiec – Thomas Harris

11 czerwca 2017

Roślinka – Stephen King

6 września 2017
Poprzedni Wpis
Następny Wpis

Popularne Wpisy

lubimyczytać.pl

Archiwum

Kategorie

Bądźmy w kontakcie

Zapisz się na listę a będziesz na bieżąco informowany o ciekawych wydarzeniach

Instagram

  • Chyba dzisiaj włożę kij w mrowisko. Chcę Wam napisać w kilku zdaniach, dlaczego moim zdaniem warto kupować książki w lokalnych księgarniach i antykwariatach. 
#książkikupujękameralnie #blog #bloger #antykwariatlublin #księgarniakrólewska11sc #międzysłowamilublin
  • „Ślepiec” to bardzo dobra lektura, którą z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim wielbicielom dobrych thrillerów, a już zwłaszcza tym czytelnikom, którym przypadła do gustu debiutancka trylogia Maxa Czornyja. 
#maxczornyj #wydawnictwofilia #blog #bloger #oczytany #egzemplarzrecenzencki
  • W ubiegłym roku polecałem Wam kawiarnię Między Słowami Lublin oraz ANTYKWARIAT LUBLIN Dziś chciałbym Wam zarekomendować kolejne miejsce w Lublinie, które powinno zainteresować każdego mola książkowego. Tym miejscem jest Księgarnia Królewska 11 s.c.
#lublin #ksiegarnia #księgarniakrólewska11 #oczytany #wywiad
  • Cudowny piątek część 2
Wracam do domu, a tu kolejna niespodzianka. Dzięki uprzejmości Wydawnictwo FILIA i Dom Horroru Wydawnictwo będę miał okazję przeczytać ,,Ślepca" i ,,Wypuść mnie, proszę" :) Dziękuję bardzo :)
#książka #wydawnictwofilia #wydawnictwodomhorroru #maxczornyj #edwardlee
  • Cudowny piątek część 1
Dzisiaj, po raz pierwszy w życiu wygrałem książkę :) Wczoraj, w czasie przerwy obiadowej w pracy, na szybko odpowiedziałem na pytanie konkursowe. A dziś - taka miła niespodzianka :D 
Wyborcza.pl Lublin bardzo dziękuję :)
#konkurs #nagroda #wyborczalublin #książka #piotrgłuchowski #wydawnictwoagora

 Śledź Mnie

„Cóż to czytasz Mości Książę? Słowa, słowa, słowa.” - William Shakespeare­

All rights reserved. Copyright © 2019 Oczytany.eu.