Na co zwracam uwagę, wchodząc na inne blogi książkowe
Muszę zaznaczyć na wstępie, że nie uważam Oczytanego za najpiękniejszy blog na świecie. Wiem, że jest mi jeszcze bardzo daleko do ideału. Cały czas coś na nim zmieniam i poprawiam, żeby był co raz lepszy i bardziej przyjazny dla czytelnika. To, co przeczytacie dalej, napisałem nie z perspektywy blogera, który czepia się konkurencji, ale jako zwykły czytelnik, który lubi grasować po innych stronach szukając książkowych inspiracji.
Ale przejdźmy do konkretów. Chciałbym Wam napisać w kilku punktach, na co zwracam uwagę, gdy wchodzę na jakiegoś bloga książkowego. Zdaję sobie sprawę, że o gustach się nie dyskutuje i to, co dla mnie jest bardzo istotne, dla kogoś innego może nie mieć to żadnego znaczenia. Po drugie uważam, że blog powinien przede wszystkim podobać się jego autorowi. Dlatego niech nikt nie traktuje tego wpisu, jako poradnika, a tylko i wyłącznie, jako moją subiektywną opinię.
Pierwsze wrażenie jest najważniejsze
Na każdym szkoleniu sprzedażowym, w jakim brałem udział, jak mantrę powtarzano, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie. I dokładnie to samo mogę powiedzieć o blogach. Osobiście bardzo lubię minimalizm i przejrzystość w blogosferze. Tak jak w książkach, najlepiej czyta mi się tekst napisany czarną czcionką na białym tle, tak i w tym wypadku jestem zwolennikiem takich kolorów. Może i różowa czcionka na czarnym polu wygląda efektownie, ale dla oczu jest prawdziwą katorgą. Ważne jest dla mnie także to, gdy jestem w stanie bardzo szybko na konkretnej stronie odnaleźć to, co mnie w danej chwili interesuje, dlatego jestem przeciwnikiem zbyt wielu widżetów.
Nie atakuj mnie!!!
Bardzo nie lubię, gdy ktoś mnie próbuje uszczęśliwić na siłę. Jakiś czas temu wszedłem na jeden z blogów książkowych. Na dzień dobry zostałem przywitany zajmującym cały monitor zaproszeniem do polubienia fanpage’u tej strony. Jakoś tak się składa, że zanim coś polubię, to muszę to poznać, dlatego grzecznie podziękowałem. Kliknąłem w zakładkę spis recenzji i oto moim oczom znów ukazało się zaproszenie do polubienia fanpage’u! Lekko zirytowany ponownie podziękowałem. Gdy po wejściu na kolejną zakładkę po raz trzeci zobaczyłem Polub tę stronę, natychmiast opuściłem tego bloga.
Drugą rzeczą, której nie znoszę, jest muzyka w tle. Niestety jestem tak skonstruowany, że do czytania potrzebuję jak największej ciszy. Grająca muzyka w tle, nie zachęca mnie do dłuższego przebywania na tej stronie, a gdy nie mogę jej wyłączyć, od razu kieruję się do wyjścia.
Spis recenzji – mała rzecz, a cieszy
Gdy wchodzę po raz pierwszy na jakiegoś bloga książkowego, to chciałbym go jak najlepiej poznać. A nic mi tak tego nie ułatwia, jak lista recenzji. Dzięki temu, mam pełny przekrój książek, jakich mogę się spodziewać na tej stronie i od razu wiem, czy jest mi pod względem czytelniczego gustu po drodze z tym blogerem. A jeżeli ta lista jest jeszcze ułożona alfabetycznie po nazwiskach pisarzy, to jest to dla mnie pełnia szczęścia.
Porozmawiaj ze mną
Jednym z powodów, dla których założyłem Oczytanego, jest chęć poznania innych moli książkowych. Dlatego bardzo sobie cenię Wasze komentarze pod moimi wpisami, nawet, gdy są one krytyczne wobec tego, co napisałem. Na każdy z nich zawsze staram się jak najszybciej odpowiedzieć. I bardzo mi miło, gdy jako czytelnik pozostawiam kilka zdań po sobie na innym blogu, a bloger odpowiada na ten komentarz. Czasami rodzą się z tego bardzo długie dyskusje, które są moim zdaniem esencją tego, co robimy.
Podobny gust czytelniczy
Chociaż ten punkt zostawiłem na sam koniec, to tak naprawdę jest on najważniejszy. Nawet najpiękniejszy wizualnie blog, prowadzony przez błyskawicznie odpowiadającego na komentarze blogera, nie skusi mnie do stałych odwiedzin, jeżeli nie spełni tego warunku. Jeżeli ktoś recenzuje wyłącznie książki fantastyczne albo romanse, to niestety nie znajdę na tej stronie nic, co mnie zainteresuje.
Bardzo bym chciał poznać Waszą opinię na ten temat. Na co Wy zwracacie uwagę wchodząc na blogi? Co jest dla Was ważne? A co Was na takich stronach denerwuje? Zapraszam do komentowania.