O psie, który jeździł koleją – Roman Pisarski
„O psie, który jeździł koleją” autorstwa Romana Pisarskiego, to jedna z najsmutniejszych książek, jakie miałem okazję czytać w dzieciństwie. Po ponad dwudziestu latach, ponownie sięgnąłem po to opowiadanie.
Roman Pisarski urodził się 23 marca 1912 roku w Stanisławowie, na Ukrainie. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracował w kilku szkołach, m.in. w liceach ogólnokształcących, umiejscowionych w Gliwicach, Zabrzu i Poznaniu. Stanowisko nauczyciela porzucił w latach 50., kiedy to poświęcił się całkowicie pisarstwu. Debiut literacki pisarza miał miejsce jednak znacznie wcześniej, bo w 1939 roku, kiedy na łamach „Kuriera Literacko-Naukowego” opublikowany został utwór „Granica”. Po porzuceniu profesji nauczyciela języka polskiego pisarz rozpoczął pracę nad podręcznikami. Efektami pracy autora były dwie uznane publikacje: „Rzekła rzepa rzepakowi” i „Kolorowa gramatyka”. Pisarski zmarł 10 lipca 1969 roku w Warszawie.
Zawiadowca z Marittimy znajduje na stacji kolejowej wesołego kundelka, który jest mieszańcem owczarka i szpica. Postanawia go przygarnąć i nazwać imieniem Lampo, co po włosku znaczy błyskawica. Tak zaczyna się historia wielkiej przyjaźni, jaka może zrodzić się wyłącznie pomiędzy psem a człowiekiem.
Książka Pisarskiego, to króciutkie opowiadanie, którego przeczytanie zajęło mi kilkanaście minut. Nowela jest napisana bardzo prostym językiem i jest bardzo mocno monotematyczna. I chociaż jako osoba dorosła traktuję to jako duży minus, to wiem, że jest to lektura skierowana przede wszystkim do najmłodszych moli książkowych, dla których będzie to niewątpliwie duże ułatwienie w czytaniu. Najmocniejszą stroną tej książki, jest jej zakończenie. Jako że jestem wielkim miłośnikiem psów, to nie ukrywam, że końcówka spowodowała, że gdzieś w sercu bardzo mocno mnie ścisnęło. Myślę, że niejeden wrażliwy czytelnik uroni łezkę czytając ostatnie strony „O psie, który jeździł koleją”. Natomiast za największy minus tej noweli uważam to, że nie zostało w żaden sposób wyjaśnione, dlaczego Lampo jeździł pociągami i w jaki sposób poznał tak doskonale rozkłady jazdy kolei.
„O psie, który jeździł koleją”, to opowiadanie o prawdziwej przyjaźni pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem. W doskonały, chociaż też w niełatwy sposób pokazuje młodym czytelnikom, do jakich poświęceń zdolny jest pies, któremu ofiaruje się miłość. Warto zapoznać się z tą lekturą, tym bardziej, że jest ona oparta na prawdziwej historii, jaka wydarzyła się we Włoszech w pięćdziesiątych latach ubiegłego wieku.
Moja ocena: 6/10
Czytaliście „O psie, który jeździł koleją”? Lubicie twórczość Romana Pisarskiego? Zapraszam do komentowania.