Pamiętnik z czasów wojny – Ida Gliksztejn
„Pamiętnik z czasów wojny” autorstwa Idy Gliksztejn, to książka wyjątkowa, ponieważ jest ona jednym z najważniejszych świadectw tragicznych losów lubelskich Żydów.
Ida Gliksztejn, z domu Rapaport, urodziła się 18 lutego 1906 roku w Józefowie nad Wisłą. Po I wojnie światowej jej rodzina przeniosła się do Lublina. Tu Ida ukończyła gimnazjum, a następnie podjęła pracę jako nauczycielka. W maju 1928 roku poślubiła Mojżesza Borucha Gliksztejna, z którym miała dwójkę dzieci – Aleksandra (ur. w 1930 r.) i Teresę (ur. w 1937). Latem 1941 roku została zatrudniona w strukturach Judenratu. Powierzono jej funkcję kontrolerki sanitarnej w Komisji Sanitarnej funkcjonującej przy Wydziale Zdrowia Rady Żydowskiej. W nocy poprzedzającej ostateczną likwidację getta na Majdanie (9 listopada 1942 r.) przeskoczyła otaczające je ogrodzenie. Ukrywała się do końca wojny pod nazwiskiem Genowefa Krzeszowiec. Po zakończeniu wojny, Gliksztejn wyjechała do Bytomia, gdzie najpierw podjęła pracę sekretarki w miejscowym Komitecie Żydowskim, a następie przyjęła stanowisko w administracji Technikum Państwowego dla Dorosłych. W kwietniu 1946 roku poślubiła Herberta Webera. Kilka miesięcy po śmierci męża, w czerwcu 1948 roku urodziła jego córkę – Annę Helenę. Współpracowała z Centralną Żydowską Komisją Historyczną, dla której jako lokalna korespondentka spisywała relacje ocalonych. Swój pamiętnik zakończyła spisywać w 1947 r., a następnie przekazała go do CŻKH (obecnie Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie). W 1957 r. wyjechała do Izraela, gdzie podjęła pracę w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Po raz trzeci wyszła za mąż za Abrahama Jarkoniego. Zmarła 31 stycznia 1997 r. w Ramat Ha-Szaron.
Książka składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym Adam Kopciowski (Kierownik Zakładu Kultury i Historii Żydów przy Instytucie Kulturoznawstwa Wydziału Humanistycznego UMCS) wyjaśnia między innymi, w jakich okolicznościach powstał pamiętnik i jak doszło do jego wydania przez Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”. W drugiej części opisano losy Idy i jej rodziny do momentu wybuchu II wojny światowej, co znacznie ułatwia zrozumienie wspomnień zawartych w kolejnych rozdziałach. Pamiętnik obejmuje okres od września 1939 r. do stycznia 1943 r., kiedy to nagle urywa się. Na potrzeby wydawnictwa został on jednak rozszerzony o informacje, które zostały uzyskane od rodziny Idy, a które dotyczą dalszych dziejów autorki i jej najbliższych.
Ida Gliksztejn opisuje w pamiętniku swoje przeżycia od pierwszych dni wojny. Na każdym kroku towarzyszy jest niepewność i strach przed tym, co może zdarzyć się za chwilę. Nieustannie stara się chronić siebie, ale przede wszystkim swoich najbliższych. Dlatego jest gotowa nawet na to, żeby oddać swoją córkę pod opiekę innych osób, żeby tylko zwiększyć jej szanse na przeżycie. Autorka doskonale przybliża emocje, jakie towarzyszyły mieszkańcom getta, gdzie nawet najbardziej absurdalna plotka, urastała czasami do rangi wiadomości dnia. Kolejną zaletą tej lektury jest to, że oprócz opisów codziennego życia, Ida w swoich wspomnieniach bardzo szczegółowo opisuje również życie polityczne w getcie. Przyznaję, że do tej pory niespecjalnie interesowałem się tym tematem, co powodowało, że momentami miałem drobne problemy ze zrozumieniem niektórych zagadnień. Na szczęście wydawca stanął na wysokości zadania i umieścił w książce bardzo dużo przypisów, które wyjaśniają wszystkie niejasności. Warto również wspomnieć o sporej ilości fotografii i zdjęć dokumentów z rodzinnego archiwum, które niewątpliwie wzbogacają ten pamiętnik.
„Nawet jeszcze na wiosnę 1943 r. słyszałam opowiadanie o Żydówce, która ukrywała się w piwnicy na Kalinowszczyźnie (przedmieścia Lublina), a znajoma Polka przynosiła jej żywność. W końcu przestała dostarczać jedzenie ukrywającej się, a ta z głodu poobgryzała sobie wszystkie palce. W końcu straciła przytomność i zaczęła głośno jęczeć. Ludzie wtedy wtargnęli do jej kryjówki i przygodny Niemiec dobił nieszczęśliwą.”
Jak wspomniałem na samym początku „Pamiętnik z czasów wojny” to wyjątkowa lektura, ponieważ jest ona najbardziej szczegółowym ze wszystkich zachowanych świadectw w okresu II wojny światowej, opisujących los obywateli polskich narodowości żydowskiej w okupowanym przez Niemców Lublinie. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę i przekonać się, na jak cienkiej granicy życia i śmierci każdego dnia balansowała autorka. Bo jak sama kilkakrotnie przyznaje w tym pamiętniku, o tym, kto przeżył bardzo często decydował przypadek, ślepy instynkt i przede wszystkim szczęście.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Ośrodkowi „Brama Grodzka – Teatr NN”.
Moja ocena: 8/10
Czytaliście „Pamiętnik z czasów wojny”? Zapraszam do komentowania.