Dziewczęta w KL Ravensbruck – Barbara Oratowska
Pod koniec września w Oddziale Martyrologii „Pod Zegarem” w Lublinie, została otwarta ekspozycja „Dziewczęta w KL Ravensbruck”, która przybliża losy 74 Polek wywiezionych do tego obozu koncentracyjnego. Równocześnie ukazała się publikacja o tym samym tytule, która uzupełnia informacje zawarte na wystawie. Jej autorką jest Barbara Oratowska.
Barbara Oratowska urodziła się w Lublinie. W 1980 roku ukończyła historię na Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskie w Lublinie. Od 1981 roku zatrudniona jest w Muzeum Lubelskim. W latach 2000-2001 odbyła studia podyplomowe z zakresu muzealnictwa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jest zastępcą dyrektora w Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” i członkiem zarządu Stowarzyszenia „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbruck”.
Obóz koncentracyjny KL Ravensbruck został założony w okolicy Berlina w listopadzie 1938 roku, jako główny obóz kobiecy w III Rzeszy. Pierwszy transport kobiet dotarł jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, w marcu 1939 roku. W latach 1939-1945 przez obóz przeszło w sumie ponad 130 tysięcy więźniów (w 1941 roku w ramach KL Ravensbruck powstał również obóz męski), w tym ok. 40 tysięcy Polek, z których przeżyło jedynie 8 tysięcy. Kobiety z Polski stanowiły w obozie najliczniejszą grupę narodowościową. To głównie na obywatelkach Rzeczpospolitej (74 z 86 osób) wykonywano zbrodnicze eksperymenty pseudomedyczne. Obóz został wyzwolony przez Armię Czerwoną 30 kwietnia 1945 roku.
Książka podzielona jest na kilkanaście rozdziałów, napisanych zarówno po polsku jak i po angielsku. Rozpoczyna ją wstęp autorstwa Barbary Oratowskiej, w którym opisuje jak doszło do powstania wystawy i co możemy na niej zobaczyć. W kolejnych częściach czytamy jak przebiegały pierwsze dni wojny w Lublinie, jak wyglądał podział administracyjny w okupowanej Polsce i jaka była polityka Niemiec wobec Polaków i Żydów mieszkających na zajętych ziemiach. Następne dwa rozdziały zawierają podstawowe informacje na temat obozu w Ravensbruck, oraz opisy pseudozabiegów medycznych dokonywanych na tzw. królikach doświadczalnych. Kolejne kilkadziesiąt stron poświęcone jest korespondencji więźniarek z rodzinami, zarówno tej oficjalnej jak i tajnej pisanej moczem. I właśnie te fragmenty, w których przytaczane są listy pisane atramentem sympatycznym są największa zaletą tej książki. Dalej autorka przedstawiła sylwetki lekarzy niemieckich przeprowadzających eksperymenty pseudomedyczne i opisała wizytę Polek „Królików” na leczeniu w Stanach Zjednoczonych. Ostatnie dwa rozdziały zawierają listę Polek, które były operowane w obozie, a także wykaz transportów z Lublina do Ravensbruck. Dużym plusem tej lektury jest bardzo duża ilość zdjęć i skanów wspomnianych listów, które znacząco wzbogacają tę pozycję. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie fotografie operowanych nóg.
„Dziewczęta w KL Ravensbruck” to bardzo dobra publikacja, która na pewno powinna zainteresować osoby pasjonujące się tym tematem. Trzeba jednak wiedzieć, że zawarte w niej informacje, bardzo ogólnie opisują poruszany temat, dlatego, jeżeli chcemy zgłębić informacje na temat tego obozu, to musimy sięgnąć po kolejne książki o Ravensbruck, jak choćby opisywane tu przeze mnie „Ponad ludzką miarę”. A będąc w Lublinie, koniecznie odwiedźcie Muzeum „Pod Zegarem” przy ulicy Uniwersyteckiej i obejrzyjcie wystawę. Nie pożałujecie.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Muzeum „Pod Zegarem”.
Moja ocena: 7/10
Czytaliście „Dziewczęta w KL Ravensbrück”? Odwiedzacie muzea znajdujące się w dawnych obozach koncentracyjnych? Zapraszam do komentowania.