Lublin na dawnej pocztówce
„Lublin na dawnej pocztówce” to idealna lektura dla osób, które chciałyby poznać historię największego miasta po prawej stronie Wisły, albo są pasjonatami starych widokówek.
Ze wstępu: Pocztówki – niewielkie kartoniki, najczęściej z widokami miast, przeznaczone do przesyłania ludzkich myśli za pośrednictwem poczty – pojawiły się w Lublinie pod koniec XIX w. I niemal od początku wydawcy prześcigali się w pomysłach w przedstawianiu na nich piękna naszego grodu. Ilustrowane karty pocztowe wykonane dawnymi technikami są dziś swoistą poezją rzeczy – niemymi świadkami wydarzeń, dokumentem Lublina sprzed lat: ludzi, budowli, ulic. Przywracają niepowtarzalny klimat i dawno miniona atmosferę miasta. Kolorowe i czarno-białe widoki z pewnością pobudza niejednego czytelnika do refleksji, przeniosą w przeszłość, która w rodzinnych przekazach i w okruchach ludzkiej pamięci pozostawia nie zawsze zgodny z rzeczywistością obraz miasta.
Album zawiera zbiór ponad dwustu pocztówek z dziejów Lublina, z bogatej kolekcji Ryszarda Bogdziewicza. Są one ułożone w porządku chronologicznym, począwszy od zaboru rosyjskiego, poprzez okupację austriacką, dwudziestolecie międzywojenne, aż po okupację niemiecką. Na samym końcu znajdują się pocztówki etnograficzne. Całość jest poprzedzona trzema rozdziałami, dzięki którym możemy poznać historię lubelskiego herbu, podstawowe informacje o Lublinie, oraz szkic dziejów lubelskich pocztówek.
Książka jest wydana na kredowym papierze, kartki są szyte, co powoduje, że końcowy efekt jest bardzo przyjemny dla oka. Największą zaletą „Lublina na dawnej pocztówce” jest to, że prawie każda widokówka jest opisana, dzięki czemu czytelnik może dowiedzieć się, jakie były koleje losu budynku, który jest widoczny na danej fotografii. Natomiast dużym minusem tej pozycji jest to, że album nie zawiera pocztówek z okresu PRL i czasów współczesnych.
Muszę przyznać, że jako mieszkaniec Lublina jestem zachwycony tą książką. Dzięki niej mogłem zupełnie inaczej spojrzeć na miejsca, które widuję na co dzień i znam je z czasów współczesnych. Tym bardziej, że wiele pocztówek przedstawia kamienice, po których obecnie nie ma nawet śladu.
Z czystym sumieniem polecam „Lublin na dawnej pocztówce” wszystkim mieszkańcom stolicy województwa lubelskiego, oraz tym, którzy chcą się czegoś dowiedzieć o moim ukochanym mieście.
Moja ocena: 8/10
Czytaliście „Lublin na dawnej pocztówce”? Lubicie tego typu albumy? Zapraszam do komentowania.